Jedna z sal Restauracji "Pod Głogiem" w głogowskim ratuszu przed wiekami, za czasów kiedy miasto było twierdzą, była miejscem tzw. „odwachu” tj. głównej wartowni /Hauptwache/. Jako siedziba straży, mieścił się tam również areszt żołnierski i biura garnizonowe. W pomieszczeniu o unikatowych kolebkowych sklepieniach, które podtrzymują trzy słupy z piaskowca o przekroju ośmioboku, jeden z nich jest dziwnie oszlifowany. Jak niesie legenda oraz zapisy w starych kronikach i innych opracowaniach historycznych o ten filar żołnierze mieli ostrzyć swoje szable i bagnety, zwłaszcza w okresie kiedy Twierdza Głogów była pod panowaniem francuskim za Napoleona Bonaparte. Być może wśród żołnierzy ostrzących białą broń byli też Polacy, którzy w latach wojen napoleońskich byli w Głogowie, którzy stacjonowali na postojach lub przygotowywali przeprawy przez Odrę i organizowali przemarsze. Mogli to być szwoleżerowie Kozietulskiego z polskiego pułku lekkokonnego Gwardii Napoleona, 5 pułku piechoty Armii Księstwa Warszawskiego, czy 4 pułku strzelców konnych. W nawiązaniu do tych historycznych wydarzeń i szczególnego miejsca tak zachowanego i odrestaurowanego, z inicjatywy ppłk rez. Zbigniewa Mazurka, przy pełnej kontroli administracyjno–ewidencyjnej Wojskowego Komendanta Uzupełnień ppłk Piotra Mielniczuka oraz z pomocą ppłk w st. spocz. Adama Kęstowicza Prezesa Zarządu Koła Związku Żołnierzy Wojska Polskiego zostało zorganizowane spotkanie głogowskich pułkowników Wojska Polskiego, Policji, Państwowej Straży Pożarnej i Straży Więziennej. Na spotkanie przybyli oficerowie będący w służbie czynnej, rezerwie i w stanie spoczynku. Na szczególna uwagę zasługuje fakt, że na spotkanie przybyli na stałe mieszkający w Głogowie , aktualnie pełniący służbę w Warszawie w Instytucjach Centralnych MON, w Sztabie Generalnym WP oraz innych garnizonach w kraju. Pierwszy rozpoczął ostrzenie swojej szabli, którą otrzymał w dniu rozwiązania 5 Brygady Artylerii Armat, ostatni jej dowódca, płk Andrzej Truszkowski. Następnie wszyscy uczestnicy spotkania dokonali takiego ceremoniału. Spotkanie upłynęło w ciepłej, koleżeńskiej atmosferze. Było okazją do kolejnego spotkania oraz do koleżeńskich rozmów. Spotkania "Ostrzenia Szabli", będą cykliczne i na pewno nie rzadziej jak raz w roku, w ostatnim tygodniu karnawału.
Opracował: ppłk w st spocz. Adam Kęstowicz